Z wizytą w Pasiece HENIO
- Nie żądlcie mamusi dzieciaczki, to tylko ja – takimi słowami wita swoje pszczoły pani Ewa, wkładając niczym niezabezpieczone dłonie do ula. „Dzieciaczki” chyba rozumieją, bo ani jedno żądło nie utyka w skórze. Wokół ubranej w biały kombinezon postaci uwijają się setki owadów. Opiekunka podkreśla, że zawsze pracuje boso. I rzeczywiście, z nogawek ochronnego stroju wystają nagie stopy. - Dopiero kiedy mam z dziesięć żądeł w piętach, zakładam buty – śmieje się Szefowa Pasieki.
Ludzkie dłonie z czułością wyjmują kolejne elementy ula, oglądają i układają je na miejscu.
„Gdyby mi ktoś podniósł dach domu, wyjął kanapę, żeby ją sobie pooglądać, to bym się mocno zirytowała” – jedna z członkiń zespołu redakcyjnego nie kryje podziwu dla spokoju budzących respekt owadów.
Pasieka HENIO w Pruszczu Gdańskim to miejsce niezwykłe. Pięćdziesiąt uli ukrytych wśród dających chłód i osłonę przed pomorskimi wiatrami, starych drzew wygląda niczym kolorowe klocki które dziecko olbrzyma zostawiło po zabawie. Nieco dalej kolorowe pola kwitnącego hyzopu, jeżówki, słoneczników i innych roślin tworzą wielobarwny rozbrzęczany łan. Wśród kwiatów uwija się wraz ze swoimi podopiecznymi drobna ludzka postać - to opiekunka pasieki, czy też jak głosi naklejka na samochodzie, jej szefowa - pani Ewa.
Na barwnej, pachnącej przestrzeni stołują się nie tylko pszczoły miodne, ale i dzicy zapylacze. O miejsce na kwiatach konkurują motyle, trzmiele, pszczolinki i muchówki. Raj dla entomologów.
Nic dziwnego, bo tereny Pasieki HENIO nietknięte są chemicznymi środkami, zatem są bezpieczną przystanią dla owadów. Te bardzo demokratycznie, bez podziałów na udomowione, dzikie, rodzaje, czy gatunki, z jednakim zapałem korzystają ze stołówki. Kuliste kwiatostany przegorzanów, okazałe jeżówki, subtelne hyzopy, wabiące feerią barw cynie i astry, czy olbrzymie tarcze słoneczników – każdy znajdzie tu coś dla siebie. Pasieka HENIO to miejsce będące żywym przykładem tego, jak można i powinno się gospodarować w zgodzie z naturą. A ona odwdzięcza się za to najpiękniej.
Lato to też czas, kiedy roje pszczół obsiadając obiekty infrastruktury potrafią niepokoić mieszkańców miast i wsi. Z przyjemnością informujemy, że w Pszczółkach powstało Pogotowie Rojowe. Prowadzi je Rejonowe Koło Pszczelarzy w Pszczółkach.
W razie zauważenia roju można dzwonić pod jeden z dwóch podanych numerów telefonów:
• 502-216-697
• 794-722-198.
Pogotowie działa na terenie całego powiatu gdańskiego.
Relację przygotowała Magda Topińska